
Tworząc „Naturę”, pragnęłam uchwycić siłę, spokój i milczące piękno, które niesie ze sobą natura. Nie próbowałam jej odwzorować – bardziej zależało mi na tym, by zatrzymać jej obecność, energię, emocję, które czuję, będąc blisko niej.
Szkło fusingowe, malarstwo i proces posrebrzania były dla mnie jak rytuał – fizyczny i duchowy. Każda warstwa tej pracy jest zapisem momentu – oddechu, dotyku, wspomnienia. Struktura przypomina mi o skałach, które pamiętają wszystko – o wodzie, która je rzeźbi, o świetle, które się w nich przegląda.
Czerń to dla mnie przestrzeń ciszy. Głęboka, pełna. Srebro natomiast symbolizuje ślad światła – delikatny, ale wytrwały. Razem tworzą kontrast, który nie dominuje, ale prowadzi – jak ścieżka.
„NATURA” to nie tyle obraz, co stan. Stan skupienia, zatrzymania się. Moment, w którym mogę usłyszeć to, co nie ma głosu – i podzielić się tym z innymi.